Karolina
Obudziłam się i zobaczyłam najcudowniejszy obraz, jaki mogłam zobaczyć. Wiedziałam, że Dawid był przy mnie wczoraj, jak wybudziłam się po operacji, ale zamieniliśmy tylko kilka słów. Był bardzo słaba. Teraz też byłam słaba, ale ujrzany widok od razu dodał mi sił.
Dawid spał, trzymając mnie za rękę. Wiedziałam, że był przy mnie cały czas. Boże, jak ja bardzo go kocham. Nie było dla mnie piękniejszego widoku, niż widok śpiącego Dawida. Był tak śliczny gdy spał. Dziękowałam Bogu, że udało mi się uchronić go przed niebezpieczeństwem. Był całym moim światem i nie mogłam pozwolić, by stała mu się krzywda. W momencie wypadku myślałam tylko o nim. Wiedziałam, że nie mogę pozwolić, by głupi wybryk Konrada zniszczył karierę Dawida. Nagle Dawid się obudził.
- Nie śpisz już ? – zapytał wstając i całując mnie delikatnie w czoło.
- Nie śpię. Ile mogę spać ? – szczerze się uśmiechałam do mojego chłopaka.
- No to musimy pogadać – mówiąc to, stał się bardzo poważny.
- No to gadajmy – wystraszyłam się tej powagi.
- Dlaczego to zrobiłaś ? Dlaczego zaryzykowałaś życie, żeby mnie odepchnąć ? Powinnaś była się mną zasłonić – jego wzrok był bardzo smutny.
- Bo Cię Kocham po prostu. Nie mogłam pozwolić, żeby coś Ci się stało. To była by moja wina, gdyby coś Ci się stało. A poza tym nie mogłam pozwolić, żeby Konrad zniszczył twoją karierę – do oczu napływały mi łzy.
- Ale ja nie wybaczył bym sobie gdyby coś Ci się stało. Kocham Cię i nie potrafię żyć bez Ciebie. Tylko Ty jesteś mi potrzebna do szczęścia. Nie kariera, tylko Ty jesteś miłością mojego życia – po policzkach Dawida spływały łzy.
- Już dobrze, wszystko okej próbowałam usiąść i wtedy dopiero zauważyłam, że nie czuję nóg. – Dobra, coś nie jest dobrze.
- Co się dzieje ? – Dawid bardzo się zmartwił.
- Nie mam czucia w nogach – mówiłam spokojnie. – To pewnie jakieś komplikacje po operacyjne.
- Pójdę po lekarza – Dawid chyba wiedział coś, o czym ja nie miałam pojęcia.
Obudziłam się i zobaczyłam najcudowniejszy obraz, jaki mogłam zobaczyć. Wiedziałam, że Dawid był przy mnie wczoraj, jak wybudziłam się po operacji, ale zamieniliśmy tylko kilka słów. Był bardzo słaba. Teraz też byłam słaba, ale ujrzany widok od razu dodał mi sił.
Dawid spał, trzymając mnie za rękę. Wiedziałam, że był przy mnie cały czas. Boże, jak ja bardzo go kocham. Nie było dla mnie piękniejszego widoku, niż widok śpiącego Dawida. Był tak śliczny gdy spał. Dziękowałam Bogu, że udało mi się uchronić go przed niebezpieczeństwem. Był całym moim światem i nie mogłam pozwolić, by stała mu się krzywda. W momencie wypadku myślałam tylko o nim. Wiedziałam, że nie mogę pozwolić, by głupi wybryk Konrada zniszczył karierę Dawida. Nagle Dawid się obudził.
- Nie śpisz już ? – zapytał wstając i całując mnie delikatnie w czoło.
- Nie śpię. Ile mogę spać ? – szczerze się uśmiechałam do mojego chłopaka.
- No to musimy pogadać – mówiąc to, stał się bardzo poważny.
- No to gadajmy – wystraszyłam się tej powagi.
- Dlaczego to zrobiłaś ? Dlaczego zaryzykowałaś życie, żeby mnie odepchnąć ? Powinnaś była się mną zasłonić – jego wzrok był bardzo smutny.
- Bo Cię Kocham po prostu. Nie mogłam pozwolić, żeby coś Ci się stało. To była by moja wina, gdyby coś Ci się stało. A poza tym nie mogłam pozwolić, żeby Konrad zniszczył twoją karierę – do oczu napływały mi łzy.
- Ale ja nie wybaczył bym sobie gdyby coś Ci się stało. Kocham Cię i nie potrafię żyć bez Ciebie. Tylko Ty jesteś mi potrzebna do szczęścia. Nie kariera, tylko Ty jesteś miłością mojego życia – po policzkach Dawida spływały łzy.
- Już dobrze, wszystko okej próbowałam usiąść i wtedy dopiero zauważyłam, że nie czuję nóg. – Dobra, coś nie jest dobrze.
- Co się dzieje ? – Dawid bardzo się zmartwił.
- Nie mam czucia w nogach – mówiłam spokojnie. – To pewnie jakieś komplikacje po operacyjne.
- Pójdę po lekarza – Dawid chyba wiedział coś, o czym ja nie miałam pojęcia.
Lekarz przyszedł
bardzo szybko. Zbadał mnie po czym przekazał mi wiadomość.
- Niestety, ale ma pani bardzo poważny uraz kręgosłupa. Nie będę owijał w bawełnę, nie mam pewności, czy kiedykolwiek stanie pani na nogi.
Dobrze, że rodzice i Dawid przy mnie byli.
- Ale to nie możliwe – rozpłakałam się jak małe dziecko. Dawid przytulił mnie.
- Nie płacz, to jeszcze nic pewnego. Razem przez to przejdziemy – pocieszał mnie, lecz to nie pomagało.
- Wyjdźcie proszę – powiedziałam to , chcąc zostać zupełnie sama. Lecz Dawid został.
- Nie możemy się poddawać. Razem damy radę – pocieszał mnie.
- Tak ? A widziałeś kiedyś piłkarza z dziewczyną na wózku ? – byłam rozgoryczona.
- Nie będziesz jeździć na wózku ! A nawet jeśli to będę pierwszym piłkarzem, który ma tak wspaniałą dziewczynę – Dawid usiadł na moim łóżku. – Spójrz mi w oczy Karolina, Kocham Cię i nic tego nie zmieni.
- Ale naprawdę chciałbyś być ze mną mimo wszystko ? Na wózku już nie będę taka dziewczęca, potrafiłbyś dotknąć dziewczynę na wózku ?
- Phi, żeby tylko dotknąć. Będę Cię nosić na rękach, bo jesteś moim skarbem. Kocham Cię.
- Też Cię Kocham i przepraszam.
- Nie masz za co. Rozumiem Cię – mówiąc to Dawid zbliżył się do mnie. – Kocham Cię – powiedział i pocałował mnie tak namiętnie, jak jeszcze nigdy przedtem…
- Niestety, ale ma pani bardzo poważny uraz kręgosłupa. Nie będę owijał w bawełnę, nie mam pewności, czy kiedykolwiek stanie pani na nogi.
Dobrze, że rodzice i Dawid przy mnie byli.
- Ale to nie możliwe – rozpłakałam się jak małe dziecko. Dawid przytulił mnie.
- Nie płacz, to jeszcze nic pewnego. Razem przez to przejdziemy – pocieszał mnie, lecz to nie pomagało.
- Wyjdźcie proszę – powiedziałam to , chcąc zostać zupełnie sama. Lecz Dawid został.
- Nie możemy się poddawać. Razem damy radę – pocieszał mnie.
- Tak ? A widziałeś kiedyś piłkarza z dziewczyną na wózku ? – byłam rozgoryczona.
- Nie będziesz jeździć na wózku ! A nawet jeśli to będę pierwszym piłkarzem, który ma tak wspaniałą dziewczynę – Dawid usiadł na moim łóżku. – Spójrz mi w oczy Karolina, Kocham Cię i nic tego nie zmieni.
- Ale naprawdę chciałbyś być ze mną mimo wszystko ? Na wózku już nie będę taka dziewczęca, potrafiłbyś dotknąć dziewczynę na wózku ?
- Phi, żeby tylko dotknąć. Będę Cię nosić na rękach, bo jesteś moim skarbem. Kocham Cię.
- Też Cię Kocham i przepraszam.
- Nie masz za co. Rozumiem Cię – mówiąc to Dawid zbliżył się do mnie. – Kocham Cię – powiedział i pocałował mnie tak namiętnie, jak jeszcze nigdy przedtem…
___________________________________________
Hej Kociaki !!!
To teraz wracamy do Karoliny :)
Taka wena była, mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie :D
To teraz wracamy do Karoliny :)
Taka wena była, mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie :D
Lech przegrał 1:0 :(
Ale dumni po wygranej, wierni po porażce :)
Trzymam kciuki i wierzę w wygraną w rewanżu :D
Ale dumni po wygranej, wierni po porażce :)
Trzymam kciuki i wierzę w wygraną w rewanżu :D
Pozdrawiam Was serdecznie i całuję :***
Szalona Fanatyczka
Jakie, jakie, jakie to słodkie <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Dawid jest taki jaki jest. ^^
Samo imię Dawid... ach marzenie <3 xD
A co do kręgosłupa Karoliny to jestem jak najlepszej myśli, ale jak będzie dalej tego nie wiem. To zależy od Cb kochana. :3
Ściskam, całuję i zaczynam do siebie. :*
Cieszę się, że podoba Ci się ten rozdział :)
UsuńA co do Karoliny... będzie różnie, ale wszystko w swoim czasie :*
Pozdrawiam :*