środa, 11 czerwca 2014

" Wiedz, że możesz na mnie liczyć "

   
   Tej nocy, a właściwie tego ranka nie zmrużyłam oka. Cały czas myślałam o Konradzie. Łzy płynęły potokami. Przypominałam sobie wszystkie nasze wspaniałe chwile. Przypominałam sobie za co go tak bardzo kochałam. Zakochałam się w nim za jego charakter, a nie wygląd, mimo, iż muszę przyznać, że Konrad to bardzo przystojny chłopak. Wysoki, dobrze zbudowany blondyn o niebieskich oczach, złapał mnie za serce pomagając małemu chłopcu, który się przewrócił. Szybko coś pomiędzy nami zaiskrzyło. Nie minął miesiąc odkąd się znaliśmy, a już byliśmy parą. Od początku był czuły i romantyczny. Pamiętał wszystkie ważne daty i przynosił kwiaty bez okazji. Przytulał przy kolegach, obejmował, całował, brał za rękę. Tak było przez praktycznie cały okres trwania naszego związku. Wszystko zaczęło psuć się jakieś 2 miesiące temu. Najpierw zapomniał o moich urodzinach, ale uznałam, że miał wtedy dużo na głowie i przeprosił, więc nie robiłam mu z tego powodu wyrzutów. Potem przestał się ze mną witać. Następnie w ogóle przestał ze mną rozmawiać. Jednak tydzień temu wszystko wróciło do normy. Znów miałam mojego romantycznego Konrada. Nagle jeden sms burzy wszystko. Zastanawiałam się dlaczego nie powiedział mi tego prosto w oczy?  Dlaczego zrobił to w taki sposób ? Dlaczego nie próbował walczyć o nasz związek ? I ostatecznie pytanie, które bolało mnie najbardziej. Czy on w ogóle kiedykolwiek mnie kochał ?
   Potem Dawid. Dlaczego zwrócił na mnie wtedy uwagę ? Dlaczego mi pomógł i zajął się mną ? Przez cały czas dbał o atmosferę,  pocieszał mnie i zabawiał swoim historiami. Dużo też tańczyliśmy. Nie wiedziałam jak odwdzięczę się Lechicie.
   Tego dnia nie poszłam do szkoły. Nie miałam siły ani ochoty na spotkanie Konrada i byłam zbyt zmęczona, aby wychodzić z domu. Kiedy weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro ujrzałam kompletną kupkę nieszczęścia. I mój wygląd idealnie odzwierciedlał stan mojej duszy. Oczy podpuchnięte i czerwone, czerwony nom, włosy wywijające się we wszystkie strony. Tak źle dawno nie wyglądałam. Ogarnęłam się choć trochę, lecz tylko na zewnątrz. Wewnątrz wciąż panowała ta sama pustka. Kiedy robiłam sobie kawę dostałam sms-a od Marty.
   - Hej, co u Ciebie ? Jak się trzymasz? – czytając,  cieszyłam się, że mam taką przyjaciółkę.
   - Nie jest źle, ale zostanę dzisiaj w domu – odpisałam wlewając wrzątek do ulubionego kubka z motywem Lecha.
   - Rozumiem, wpaść do Ciebie, czy wolisz pobyć trochę sama ?
   - Wybacz, ale muszę sama poukładać to sobie w głowie – odpisałam, czując, że Marta mnie zrozumie.
   - Okej, jeśli będziesz mnie potrzebować numer telefonu masz
   - Dziękuję – odpisałam i udałam się z kubkiem do mojego pokoju. Byłam sama w domu, bo mama z tatą byli w delegacji. Kiedy popijałam kawę zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis : „ Jedno nowe połączenie przychodzące od : Dawid K.” . Szybko odebrałam, bo poczułam, że gdy usłyszę głos mojego nowego znajomego będzie mi lżej.
   - Halo ?

   - Cześć. Tu Dawid. Dzwonię, żeby zapytać co u Ciebie ? Jak się trzymasz ? – zapytał z troską w głosie Kownacki.
   - Hej. No nie jest kolorowo. Nie będę Cię okłamywać. Ale poradzę sobie z tym – odpowiedziałam szczerze chłopakowi.
   - Gdybyś chciała porozmawiać lub wyżalić się to dzwoń. Wiedz, że możesz na mnie liczyć – powiedział, jeszcze bardziej wzbudzając moją ufność.
   - Wiem i dziękuję Ci. Jeśli masz czas to chętnie się wygadam – odpowiedziałam, naprawdę mając chęć opowiedzieć chłopakowi o nie przespanej nocy.
   - Tak mam czas i chętnie Cię wysłucham – odpowiedział Dawid ku mojemu zadowoleniu.
   Więc opowiedziałam graczowi Kolejorza wszystko co leżało mi na sercu. Po tej rozmowie poczułam się znacznie lepiej.
   - Dziękuję, że mogłam Ci to wszystko powiedzieć. Nie wiem jak będę mogła Ci się odwdzięczyć – spointowałam moje gadanie.
   - A ja chyba wiem jak będziesz mogła mi się odwdzięczyć, ale podwójnie za wczoraj i dzisiaj – mówił ze śmiechem w głosie Kownacki.
   - Nie ma sprawy – stwierdziłam myśląc, że to mu się należy.
   - Po pierwsze musisz mi obiecać, że nie zrobisz sobie nic z powodu tego idioty – postawił warunek.
   - To Ci mogę bez problemu obiecać. Nie miałam nawet takiego pomysłu
   - To dobrze. Po drugie musisz się ze mną kiedyś spotkać. Po wczorajszym wieczorze stwierdziłem, że jesteś świetną osobą i chciałbym Cię lepiej poznać. Nie chcę tylko żebyś myślała, że chcę Cię wykorzystać. Myślę, że byłabyś świetną przyjaciółką – powiedział Dawid.
   - Spełnię twoje warunki. Po wczorajszym wieczorze myślę, że pokazałeś, że potrafisz być się świetnym przyjacielem, za którego Cię uważam. Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś. – odpowiedziałam bez dłuższego namysłu.
   - Nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi mówiąc to. Muszę już lecieć. Napiszę do ciebie później.
   - Dobrze. Dziękuję za rozmowę. Do usłyszenia – pożegnałam mojego przyjaciela.
  - Do usłyszenia – odpowiedział i rozłączył się.
   Cały dzień spędziłam w łóżku, myśląc o rozmowie z Dawidem. W duchu dziękowałam Bogu, że zesłał go na moją drogę właśnie teraz. Wieczorem pisał z Dawidem o różnych sprawach na różne tematy. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów.
Przed zaśnięciem, gdy leżałam w łóżku dostałam sms-a.
   - Dobranoc przyjaciółko.
    - Dobranoc przyjacielu – odpisałam mojemu nowemu przyjacielowi, Dawidowi.
    _________________________________________________________
Hej Słodziaki :*
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale biwak klasowy był w pełni zajebisty i nie miałam czasu  :D
Nie ma to jak spaść ze skarpy w ostatni dzień biwaku -,-
Bez Was nie było by Szalonej Fanatyczki :************
Zapraszam do lektury :***** 
Poobijana Szalona Fanatyczka :***



2 komentarze:

  1. Kiedy czytalam fragment z Marta zrobilo mi sie tak milutko! *.*
    Coz by tu wiele mowic... zje.bisty rozdzial. <3 Dawid jest taaki sloodki! A Konrad to piz.da. -.- Ale cos czuje, ze bedzie jeszcze nie jeden watek z jego udzialem...
    A co do biwaku...
    " ♥ " ~ wyraza wiecej niz 1000 slow! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wątków z Konradem to będzie ich jeszcze kilka, pomysły są, a Konrad nadal będzie taki jest, bo ludzie nie zmieniają się zbyt szybko. Dawida to kocham ponad życie. Biwak mimo wszystko zajebisty. Dziekuję za komentarze i czekam na więcej :*************************

      Usuń