No to jutro wracam
do domu. Nareszcie. Rodzice zrobili szybki remont podczas mojego pobytu w
szpitalu. Przystosowali dom do mnie. Cieszę się z tego powodu, przynajmniej
niektóre czynności będę mogła nadal sama wykonywać. Ostatnia noc w szpitalu.
Nie śpię. Myślę, jak to będzie po moim powrocie do domu. Boję się, że Dawid nie
będzie miał dla mnie tyle czasu, a ja tak bardzo go potrzebuję. Chociaż nie
będę się martwić na zapas. Rozmyślałam jeszcze chwilę, a potem nawet nie wiem
kiedy zasnęłam.
*** Następnego dnia ***
No to dzisiaj wracam do domu. Spakowałam się już i czekam na
rodziców i Dawida. Dzisiaj jest 2 sierpnia, sobota. Strasznie długo leżałam w
tym szpitalu. Teraz jednak chcę myśleć tylko o powrocie do domu. Za 2 tygodnie
zaczynam rehabilitację. No to powalczymy z tym losem. Zobaczymy kto jest
silniejszy. Gdy tak myślałam, do pokoju wszedł Dawid.
- No cześć piękna
– podszedł i pocałował mnie. – Jak Ci się podoba perspektywa powrotu do domu ?
- No hej, no
bardzo mi się podoba. Nareszcie do domu, powiem Ci, że już chyba nie pamiętam
jak mój pokój wygląda – zaczęliśmy się śmiać razem z Dawidem.
- No to sobie
dzisiaj przypomnisz. Ale widzę, że humorek Ci dopisuje – usiadł obok mnie i
objął mnie.
- No dopisuje,
dopisuje. Gdzie mama i tata ?
- Poszli po twój
wypis i skierowanie na rehabilitację.
- Już przyszli –
mama razem z tatą stanęli w drzwiach. – I co gotowa na powrót do domu ? – mama była wyraźnie szczęśliwa z mojego
powrotu.
- Tak, proszę
jeźdźmy już – naprawdę stęskniłam się za moim domem.
- No to jedziemy
– powiedział tata biorąc moje rzeczy. Dawid natomiast wiózł mnie na wózku,
który kupili dla mnie rodzice. Zjechaliśmy windą i udaliśmy się w stronę auta.
Tata zapakował torbę do bagażnika, a Dawid zapakował mnie do auta, po czym
usiadł obok mnie.
- No to czas na
Twój wielki powrót – powiedział i złapał mnie za rękę. Ja oparłam głowę o jego
ramię i zasnęłam.
- Niespodzianka
!!! – krzyknęli wszyscy, gdy Dawid wprowadzał mnie do domu.
- Wy jesteście nie
możliwi – powiedziałam z uśmiechem na twarzy. – Kto to wymyślił ? – spytałam.
- Dawid –
odpowiedziała moja siostra, Julia, która jako pierwsza podeszła mnie uściskać.
Potem po kolei ściskali mnie wszyscy. Łukasz, chłopak Julii,
Marta, Dawid, chłopak Marty, tak wiem, mamy chłopaków o tym samym imieniu. Na
końcu podeszła do mnie pani Maria. Dopóki jej nie zobaczyłam, nie zdawałam
sobie sprawy z tego, jak bardzo się za nią stęskniła. Pani Maria właściwie mnie
wychowywała, kiedy rodzice wyjeżdżali, a wyjeżdżali bardzo często.
- Nareszcie
jesteś w domu – mówiła ze łzami w oczach.
- Bardzo się za
panią stęskniłam – wyznałam szczerze.
Potem wszyscy długo siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy. Było
naprawdę super. Jednak zrobiło się późno i wszyscy zaczęli się zbierać.
Oczywiście Dawid wychodził ostatni.
- Jesteś
niesamowity. Dziękuję Ci – powiedziałam całując mojego chłopaka.
- Nie ma o czym
mówić. Lecę, bo robi się późno. Jutro przyjadę. Kocham Cię – pocałował mnie i poszedł.
Muszę przyznać, że
poruszanie się na wózku po domu nie sprawiało mi większego problemu. Poprosiłam
więc panią Marię, aby zamknęła drzwi na klucz, a ja wybrałam się do mojego
pokoju. Kiedy mój tata zobaczył, że sama jadę do pokoju, prawie szału dostał.
- Boże, Karolina,
nie mogłaś mnie zawołać ?! Przecież zawiózłbym Cię do pokoju – powiedział
podchodząc i biorąc mój wózek.
- Ale tato ja
sobie sama świetnie radzę. Nie potrzebuję, żeby ktoś obwoził mnie po domu. A
poza tym nie chcę, żeby ktoś to robił. Chcę chociaż częściowo być samodzielna –
jednak moje tłumaczenia nie docierały do mojego ojca.
- Ale nie ma mowy,
żebyś sama jeździła po domu. Zawsze masz kogoś wołać ! Zrozumiano ? –
wiedziałam, że z tatą nie wygram.
- Zrozumiano –
odpowiedziałam, kiedy byliśmy już w moim pokoju. – A teraz wybacz, ale chcę się
położyć.
- To pomogę Ci
położyć się na łóżku – mój tata był przewrażliwiony.
- Tato poradzę
sobie – ta jego nadopiekuńczość doprowadzała mnie do szału.
- Nie dyskutuj –
powiedział i położył mnie do łóżka. – Dobranoc, a jak będziesz czegoś
potrzebowała to wołaj.
- Dobranoc.
Tata zamknął drzwi, a ja przebrałam się w piżamę. Wzięłam
mój telefon i napisałam smsa do Dawida : Dobranoc KOCHAM CIĘ :***
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
- Kolorowych
snów, też CIĘ KOCHAM :***
Odczytałam wiadomość, po czym położyłam się i zasnęłam.
*** Następnego dnia ***
Julia wpadła do mojego pokoju jak oparzona. Wiedziałam, że
moja starsza siostra jest szalona, ale nie sądziłam, że aż tak.
- Karolina
wstawaj !!! – krzyknęła mi do ucha, rzucając się na moje łóżko.
- No cześć Julia,
fajnie mi się spało, dzięki, że pytasz – powiedziałam ironicznie, ale ona nic
sobie z tego nie robiła.
- Mam wiadomość.
Jutro wyjeżdżam z Łukaszem do Barcelony !!! I on chyba mi się tam oświadczy !!!
- No siostra to
szalejesz – powiedziałam, ciesząc się razem z nią.
- I mam do Ciebie
prośbę – zrobiła maślane oczy.
- Tak możesz
pożyczyć moją walizkę i kilka ciuchów – od razu wiedziałam o co jej chodzi.
- Kocham Cię
siostra – krzyknęła po czym otworzyła moją szafę i zabrała z niej kilka
ciuszków, które spakowała do walizki.
- Leć już, bo się
musisz spakować – pogoniłam ją, a ona pocałowała mnie w policzek i tyle ją
widziałam.
Ubrałam się i właśnie
chciałam się przesiąść na wózek, gdy do mojego pokoju wpadł tata.
- Dlaczego mnie
nie zawołałaś ? – był oburzony.
- Bo poradzę
sobie bez Ciebie tato – protestowałam, lecz on posadził mnie na wózku.
- Masz mnie wołać
i tyle – powiedział, po czym zawiózł mnie na śniadanie do jadalni.
- Dzień dobry –
powiedziałam do pani Marii.
- Dzień dobry,
Karolino – uśmiechnęła się do mnie. – Co życzysz sobie na śniadanie?
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo do jadalni wszedł Kownacki.
- Dzień dobry.
Cześć piękna- podszedł do mnie. – Jak się spało?
- Cześć, świetnie
mi się spało – odpowiedziałam całując mojego chłopaka. – Zjesz ze mną śniadanie
?
- Jasne, a co
jemy ? – ach ten Dawid.
- Może tosty ? -
spytałam go.
- Bardzo chętnie.
- No to biorę się
za tosty – pani Maria z uśmiechem przygotowała nam śniadanie.
- Pójdziemy
później na spacer ? – zapytałam Dawida.
- Jasne, że
pójdziemy – uśmiechnął się do mnie.
Kiedy zjedliśmy śniadanie poszliśmy na spacer. Udaliśmy się
nad jezioro, nad którym siedzieliśmy ponad 4 godziny. Kiedy wróciliśmy,
poszliśmy do mojego pokoju i oglądaliśmy film. Dawid włączył jakoś komedię i
uśmialiśmy się do łez. Później rozmawialiśmy do wieczora. Boże jak ja
uwielbiałam z nim rozmawiać. Tematy nigdy nam się nie kończyły. Stwierdziliśmy,
że Dawid zostanie na noc. Nie chciałam, żeby tłukł się po nocy. Chciałam, żeby
nocował u mnie. Tata się zgodził, a Dawid miał spać na kanapie w moim pokoju.
- Mam do Ciebie
prośbę – powiedziałam niepewnie zanim się położyliśmy.
- O co chodzi ? –
podszedł do mnie uśmiechając się.
- Mogę spać w
twojej koszulce ? – zapytałam.
- Jasne, że
możesz - powiedział, po czym wyciągnął z torby jedną z tych jego ogromnych
koszulek i podał mi. Założyłam ją i położyliśmy się, Dawid na kanapie, a ja w
łóżku i od razu zasnęliśmy. Miałam nadzieję, że prześpię tę noc. Niestety w
nocy śnił się ten koszmar co zawsze. Wypadek. Obudziłam się z krzykiem.
- Hej, już dobrze, jesteś bezpieczna –
mówił do mnie przytulając mnie.
- Będziesz spał
ze mną ?
- Jasne, że będę
spał – uśmiechnął się do mnie, po czym wszedł do łóżka. Wtuliłam się w niego i
nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam….
__________________________________
No to wracamy :)
Mam nadzieję, że spodoba Wam się nowy rozdział :)
Przepraszam, że nie było mnie tak długo, ale moja weny wyjechała na wakacje :/
Ten rozdział chcę zadedykować moim dwóm przyjaciółkom : Magdzie i Marcie :***
Dziękując, że pomogły mi wrócić na bloga :)
Dziewczyny bez Was najprawdopodobniej zawiesiłabym bloga :/
Dziekuję :)
Chcę również podziękować : Kolorowej Bieli, Kamoncikowej Kali, Lulu Julicie oraz Julce :*
Za wszystkie komentarze :***
Dziękuję Wam :***
Wczoraj mecz Lechia 1: 2 Lech
Wygrywamy, dzieki Tomkowi Kędziorze i Łukaszowi Teodorczykowi
Dzięki chłopaki :***
Sędzia nie uznał gola Dawida :/ Ma szczęście, że go nie dorwałam :3
Specjalnie dla Was zdjęcia bohaterów meczu :***
Szalona Fanatyczka
Ostatnie zdjęcie mnie rozwala. :D Hahaha ^^
OdpowiedzUsuńTen koleś chciał przestraszyć Kownasia czy co? :D
Szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że wczorajszy mecz okaże się zwycięskim meczem. Na samym początku chłopaki nie powalali grą, ale w drugiej połowie, a raczej po wtargnięciu Teo na boisko wszystko przełożyło się na ich korzyść. <3
Co do weny to napisałaś coś pięknego, bardzo mi się podobało.
Dawid jest cudowny, bardzo go lubię. :)
Przedstawiasz go w pięknym świetle. Wydaje się być bardzo zakochany w Karolinie. :)
Czekam na nn. :*
Życzę, żeby wena już nigdzie nie wyjeżdżała. :)
LOVE U <33
Dziękuję i to zdjęcie rzeczywiście mocne xDD
UsuńCałuski :***
A wiesz już może kiedy będzie kolejny rozdział? :)
UsuńJeszcze nie wiem, ale obiecuję, że niedługo :)
UsuńNo ja myślę, bo dłużej już nie wytrzymam :3
Usuń40 yr old VP Sales Aurelie Bottinelli, hailing from La Prairie enjoys watching movies like Analyze This and Machining. Took a trip to Madara Rider and drives a Ferrari 250 GT SWB "Competition" Berlinetta Speciale. odniesienia w wikipedii
OdpowiedzUsuń